"Największym problemem jest wyróżnianie HIV jako specjalnej choroby" - historia Pawła
"Badałem się regularnie, więc to było świeże zakażenie" - mówi Paweł, który o HIV dowiedział się 5 lat temu. Dziś jako wolontariusz Buddy Polska pomaga innym radzić sobie z diagnozą i walczy ze stygmatyzacją.
1 grudnia, w Światowy Dzień Walki z AIDS, warto przypomnieć, że życie z HIV w 2021 roku wygląda zupełnie inaczej niż w latach 80. i 90. XX wieku. Paweł, wolontariusz programu Buddy Polska, żyje z wirusem od 5 lat i pokazuje, że diagnoza HIV to dziś nie wyrok, ale wyzwanie, z którym można normalnie funkcjonować.
Paweł prowadził warsztaty z zakresu STI (chorób przenoszonych drogą płciową), regularne badał się i miał szeroką wiedzę na temat HIV. Gdy 5 lat temu otrzymał pozytywny wynik, zakażenie było świeże.
Reakcje na diagnozę HIV są bardzo różne. Paweł poczuł olbrzymi wstyd - jako osoba edukująca innych o chorobach przenoszonych drogą płciową nie spodziewał się, że sam stanie się częścią tej grupy.
Współczesne leczenie HIV opiera się na lekach antyretrowirusowych, które w Polsce są całkowicie refundowane. Nowoczesne terapie są łatwe w przyjmowaniu, a skutki niepożądane pojawiają się rzadko.
"Obecnie leczenie jest na takim poziomie, że każdemu można zaproponować odpowiedni dla niego zestaw leków. Poziom wirusa w organizmie spada do poziomu, że nie tylko można żyć do późnej starości, ale też nie ma możliwości nikogo zakazić" - wyjaśnia Paweł.
Osoby z HIV mogą prowadzić "normalne" życie - mieć partnera, uprawiać bezpieczny seks, płodzić potomstwo. "Obecnie zakażenie nie wpływa na rodzicielstwo" - podkreśla.
Paweł należy do organizacji Buddy Polska, która skupia mężczyzn żyjących z HIV pomagających sobie nawzajem. Seropozytywni wolontariusze oferują wsłuchanie, wsparcie i rozmowy o leczeniu.
Program ma jasny przekaz: "Chcesz porozmawiać? Wkrótce znajdziemy ci twojego buddy, który pomoże ci oswoić się z wiadomością o chorobie, odnajdzie najbliższy szpital, udzieli wsparcia."
"Jako buddies mamy bezpośredni kontakt z lekarzami, szkolenia, superwizję, co daje nam dostęp do najnowszej wiedzy. Dzięki temu możemy profesjonalnie wesprzeć inne osoby" - wyjaśnia Paweł.
W walce z wstydjem pomogła Pawłowi terapia psychologiczna dla osób żyjących z HIV. "Pierwszy etap zakażenia to czas, w którym poczucie winy i strach o swoje życie mogą zawładnąć zakażonym."
Wsparcie bliskich jest nieocenione na każdym etapie radzenia sobie z diagnozą. W wielu miastach dostępna jest pomoc psychologiczna w Punktach Konsultacyjno-diagnostycznych (PKD), finansowana przez samorządy.
"Społeczeństwo nie jest świadome obecnego stanu wiedzy medycznej w zakresie HIV. Brak jest kompleksowej edukacji, wiedzę pozyskujemy na filmach o epidemii z lat 80-90" - diagnozuje Paweł.
Problem polega na tym, że większość informacji o HIV pochodzi z okresu, gdy "miała miejsce spektakularna walka o nowe leki", a współczesne możliwości leczenia pozostają nieznane.
Paweł przyznaje, że znalezienie partnera może być trudniejsze, ale podkreśla: "Znam jednak osoby, które znalazły, więc jest to możliwe."
Kluczowym postulatem Pawła jest zakończenie wyjątkowego traktowania HIV. "Epidemia HIV się nie zakończyła, jednak czas przestać traktować ją wyjątkowo, inaczej nie zakończy się stygmatyzacja i piętnowanie osób żyjących z HIV."
W Polsce funkcjonuje rozbudowana sieć wsparcia dla osób z HIV:
• Poradnie, kliniki i oddziały szpitali zakaźnych oferujące natychmiastową pomoc
• Telefon zaufania HIV/AIDS
• Fundacje i programy pomocowe
• Program Buddy Polska dla mężczyzn żyjących z HIV
• Terapia psychologiczna w Punktach Konsultacyjno-diagnostycznych
Paweł pomaga innym przejść przez pierwszy, najtrudniejszy etap po diagnozie. Jego celem jest pokazanie, że HIV to dziś choroba przewlekła wymagająca regularnego leczenia, ale nieograniczająca możliwości życiowych.
"Koniec z wyjątkowym traktowaniem" - to główne przesłanie jego działalności. Tylko normalizacja podejścia do HIV może zakończyć społeczną stygmatyzację i pozwolić osobom żyjącym z wirusem na pełne uczestnictwo w życiu społecznym.