"Buddy to kumpel" - Bartek z Gdańska o wsparciu po diagnozie HIV

2023Autor: Na podstawie podcastu dr. Pawła Jakubowskiego

"Każdy z nas przechodził przez trudny moment kryzysu, kiedy odbiera się dodatni wynik testu na HIV" - mówi Bartek, wolontariusz Buddy Polska z Gdańska w podcaście "Nie sami z HIV".

Dr Paweł Jakubowski, specjalista chorób zakaźnych z Gdańska, zaprosił do podcastu Bartka - wolontariusza działającego w programie Buddy Polska od samego początku. Rozmowa pokazuje, jak wygląda wsparcie równy równemu dla osób z diagnozą HIV.

Program Buddy Polska narodził się z autentycznej potrzeby wzajemnego wsparcia. "To inicjatywa oddolna, każdy z nas przechodził przez trudny moment kryzysu" - wyjaśnia Bartek genezę organizacji. Działająca pod Społecznym Komitetem do Spraw AIDS od trzech lat grupa powstała z prostego przekonania: "Poczuliśmy, że można coś zrobić, że jest potrzeba oddolnego wspierania się."

Nazwa "buddy" nie jest przypadkowa - po angielsku oznacza kumpla, kogoś przyjaznego i pomocnego. To doskonale oddaje charakter programu, który stawia na bezpośrednie, kumpelskie relacje zamiast formalnego wsparcia instytucjonalnego.

Kontakt z organizacją rozpoczyna się przez stronę buddy-polska.pl, gdzie dostępny jest formularz zgłoszeniowy. Alternatywnie można skorzystać z kontaktu telefonicznego. Po zgłoszeniu następuje przydzielenie konkretnego buddy, a dalej rozwija się indywidualna ścieżka wsparcia dostosowana do potrzeb danej osoby.

Cały proces jest elastyczny i może odbywać się na różne sposoby - od spotkań osobistych, przez rozmowy telefoniczne, po kontakt online. Ważne jest zachowanie możliwości anonimowości dla tych, którzy tego potrzebują.

Program Buddy Polska ma jasno określone ramy czasowe - trwa trzy miesiące, z założeniem jednej rozmowy tygodniowo. "Skierowaliśmy go do osób rozpoczynających leczenie, w tym najbardziej niepewnym czasie" - tłumaczy Bartek. To właśnie w pierwszych miesiącach po diagnozie pojawia się najwięcej pytań, obaw i potrzeba rozmowy z kimś, kto przeszedł podobną drogę.

Pytania, z jakimi zgłaszają się podopieczni, można podzielić na kilka kategorii. Pierwsza dotyczy bezpośrednio leczenia - ludzie chcą wiedzieć, jak działają leki, jak często je przyjmować, czy będą musieli za nie płacić i czy wystąpią komplikacje zdrowotne.

Druga grupa obaw koncentruje się wokół przyszłego życia z HIV. Czy będzie możliwe normalne życie seksualne? Czy można mieć dzieci? Komu i w którym momencie powiedzieć o diagnozie? Czy każdy lekarz, w tym dentysta, musi wiedzieć o statusie serologicznym? Te praktyczne pytania pokazują, jak bardzo diagnoza wpływa na postrzeganie przyszłości.

Dr Jakubowski podkreśla w rozmowie kluczową obserwację z swojej praktyki: "Najbardziej niepewny czas to okres między odebraniem wyniku a trafieniem do lekarza." To właśnie w tym oknie czasowym ludzie są najbardziej zdani sami na siebie, często nie mając z kim porozmawiać o swoich obawach.

Dramatycznym przykładem konsekwencji odkładania leczenia jest przypadek pacjenta dr Jakubowskiego: "Miałem pacjenta, któremu od wyniku do zgłoszenia się do lekarza zajęło 10 lat. Niestety skończyło się tragicznie - rozpoznanie było zbyt późne." To pokazuje, jak ważne jest wsparcie w pierwszych chwilach po diagnozie.

Bartek jasno precyzuje charakter oferowanego wsparcia: "Udzielamy nieprofesjonalnej pomocy psychologicznej - dzielimy się doświadczeniem." To nie są psychoterapeuci ani wykwalifikowani terapeuci, ale ludzie z osobistym doświadczeniem życia z HIV.

Ta kumpelska forma pomocy ma swoje zalety - to wolontariat bez wynagrodzenia, oparty na autentycznej chęci pomocy. Buddy mogą pomóc w różnych aspektach życiowych, nie tylko medycznych, często będąc pierwszymi osobami, z którymi nowo zdiagnozowana osoba może szczerze porozmawiać o swoich lękach.

Historia Buddy Polska to opowieść o stopniowym rozwoju. Organizacja zaczynała z ośmioma osobami, obecnie ma sześciu aktywnych wolontariuszy, ale właśnie trwa rekrutacja kolejnych sześciu osób. Celem jest podwojenie liczby członków i rozszerzenie działalności.

Ambitne plany obejmują umieszczenie buddy w każdym mieście wojewódzkim, aby umożliwić fizyczne spotkania w całej Polsce. Obecnie organizacja działa w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu, ale kontakt online pozwala dotrzeć do osób z całego kraju.

Inspiracją jest niemiecki odpowiednik programu, działający już od ponad siedmiu lat z ponad dwudziestoma wolontariuszami na cały kraj. To pokazuje, że model wsparcia równy równemu sprawdza się w długim terminie.

Choć program pierwotnie był kierowany do osób rozpoczynających leczenie, Bartek podkreśla elastyczność podejścia: "Zdarzają się przypadki wątpliwości w trakcie i później - nie mówimy wtedy nie." Jedynym warunkiem jest posiadanie testu i rozpoznania.

"Zapraszamy wszystkich potrzebujących wsparcia emocjonalnego i rozmowy" - dodaje, pokazując, że pomoc nie ogranicza się tylko do pierwszych miesięcy po diagnozie.

Dr Jakubowski, mając ponad 15-letnie doświadczenie w pracy z osobami żyjącymi z HIV, dostrzega ogromną wartość programu Buddy Polska. "Wielu pacjentów trafiających do mnie jest zestresowanych. Pierwsza wizyta w poradni jest trudna. Wsparcie kogoś, kto już to przeszedł, jest bardzo potrzebne."

Lekarz podkreśla komplementarność obu form pomocy: "Buddy to nie lekarze - to ludzie ze środowiska z własnymi doświadczeniami, potrafiący pomóc w aspektach życiowych, niekoniecznie medycznych." To wsparcie wypełnia lukę, której medycyna sama nie jest w stanie zasypać.

Na zakończenie rozmowy Bartek formułuje kluczowe przesłanie programu: "Sytuacja może nie być tak tragiczna, jak się wydaje. Buddy pomaga przełamać strachy, iść do przodu, po prostu sobie pomóc." Te słowa doskonale oddają filozofię organizacji - nie dramatyzować, ale pokazać, że życie z HIV może być normalne.

Program Buddy Polska dowodzi, że diagnoza HIV nie oznacza samotności. Zawsze jest ktoś, kto rozumie, przeszedł podobną drogę i może wyciągnąć pomocną dłoń w najtrudniejszych chwilach.