

Pomagamy mężczyznom żyjącym z HIV uzyskać wsparcie emocjonalne od seropozytywnych wolontariuszy, tzw. BUDDIES.Dzięki pomocy BUDDY łatwiej odnajdziesz się w nowej sytuacji, zaakceptujesz zakażenie, a także rozpoczniesz leczenie.
Jak to działa?
Zakażenie HIV jest w dziś chorobą przewlekłą. Dzięki skutecznemu leczeniu antyretrowirusowemu (ARV) można cieszyć się zdrowiem i czerpać radość z życia. Jednak dla wielu osób otrzymanie dodatniego wyniku testu stanowi zwrotny punkt w życiu, jest związane z niedowierzaniem i strachem o przyszłość. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi, którzy często nie znają nikogo, kto jest zakażony i trudno im wyobrazić sobie życie z HIV.
Częstymi reakcjami po odebraniu pozytywnego wyniku testu są poczucie winy, wyrzuty sumienia i strach przed przyszłością. U niektórych pojawiają się one krótko po otrzymaniu informacji o zakażeniu, u innych po pewnym czasie. Pomocny może być wtedy kontakt z kimś kto nie ocenia, można z nim otwarcie porozmawiać i czuć się zrozumianym.
W takich sytuacjach pomocą służy program Buddy. Specjalnie przygotowani wolontariusze, geje lub biseksualni mężczyźni żyjący od pewnego czasu z HIV mogą wysłuchać, udzielić wsparcia i pomóc w poradzeniu sobie z sytuacją zakażenia. W trakcie spotkań trwających przez 3 miesiące możesz:
- porozmawiać o tym komu ujawnić zakażenie
- poradzić sobie z gniewem wobec osoby od której się zakaziłeś
- pójść na pierwszą wizytę do lekarza
- porozmawiać o tym jak wygląda leczenie antyretrowirusowe
- przedyskutować jak na nowo odnaleźć się w życiu
- znaleźć miejsce, gdzie uzyskasz profesjonalną pomoc psychologiczną
Buddies nie udzielają profesjonalnej pomocy psychologicznej, socjalnej czy prawnej, ale dzielą się doświadczeniem życiowym, są zobowiązani do poufności i dyskrecji. Udzielana pomoc jest bezpłatna.
Projekt został opracowany przez osoby żyjące z HIV.
Kim jesteśmy?

Grzesiek (1976), Warszawa
Z HIV żyję od 2018 roku. Wcześniej czułem przez kilkanaście tygodni, że coś jest nie tak. Byłem chronicznie zmęczony, potrafiłem przespać cały weekend. Gdzieś pojawiała się myśl, że to może być HIV i w końcu doszedłem do momentu, w którym resztkami sił dotarłem do punktu diagnostycznego i zrobiłem test. Pozytywny wynik poskutkował u mnie złością na samego siebie, ale pamiętam też uczucie ulgi, bo nieznane stało się nagle czymś namacalnym i mogłem opracować w końcu jakiś plan wyjścia z tej matni. Mam dość zadaniowe podejście do życia i szybko udałem się na Wolską do poradni, ale mnie to przerosło – od wejścia odbiłem się dwa razy. Lęk przed nieznanym, myśl kogo tam spotkam, czy do rejestracji będzie kolejka, czy lekarz będzie mnie oceniał… Za trzecim razem poszła ze mną przyjaciółka, której powiedziałem o zakażeniu. Stąd moje przekonanie, że zwłaszcza na początku dobrze nie zostać z tym wszystkim samemu.
Leczenie zaczęło się bardzo szybko, „wyzerowałem” się w kilka tygodni. Mam bardzo dobrą relację z opiekującą się mną lekarką – to ważne, bo to związek na lata J W poradni dostaję mnóstwo wsparcia. Regularnie, co 2 miesiące stawiam się tam po leki, rzadziej na badania kontrolne.
Pomoc przychodzi z wielu stron – od przyjaciół, również tych żyjących z HIV, również od innych Buddies. Otacza mnie mnóstwo życzliwych mi ludzi. O moim zakażeniu wiedzą również moje współpracowniczki i współpracownicy. Piszę o HIV otwarcie na portalach randkowych. Nigdy nie spotkała mnie z tego powodu większa nieprzyjemność. Mniejsze łatwo ignoruję. Żyję normalnie. Uprawiam sport, pracuję, miewam życie seksualne, umawiam się czasem z facetami na randki.
Mam marzenie o skutecznym leku, który pozbawi mnie HIV, ale cieszę się z tego co jest – leczenie jest nowoczesne, nieobciążające i pozwala na pełne, zdrowe życie. A co najważniejsze: powoduje, że nie zakażam co daje mi ogromny komfort psychiczny.
Nawet jeśli boisz się sięgnąć po pomoc – spróbuj. To przynosi dużo ulgi.
Grzesiek (1976), Warszawa
Z HIV żyję od 2018 roku. Wcześniej czułem przez kilkanaście tygodni, że coś jest nie tak. Byłem chronicznie zmęczony, potrafiłem przespać cały weekend. Gdzieś pojawiała się myśl, że to może być HIV i w końcu doszedłem do momentu, w którym resztkami sił dotarłem do punktu diagnostycznego i zrobiłem test. Pozytywny wynik poskutkował u mnie złością na samego siebie, ale pamiętam też uczucie ulgi, bo nieznane stało się nagle czymś namacalnym i mogłem opracować w końcu jakiś plan wyjścia z tej matni. Mam dość zadaniowe podejście do życia i szybko udałem się na Wolską do poradni, ale mnie to przerosło – od wejścia odbiłem się dwa razy. Lęk przed nieznanym, myśl kogo tam spotkam, czy do rejestracji będzie kolejka, czy lekarz będzie mnie oceniał… Za trzecim razem poszła ze mną przyjaciółka, której powiedziałem o zakażeniu. Stąd moje przekonanie, że zwłaszcza na początku dobrze nie zostać z tym wszystkim samemu.
Leczenie zaczęło się bardzo szybko, „wyzerowałem” się w kilka tygodni. Mam bardzo dobrą relację z opiekującą się mną lekarką – to ważne, bo to związek na lata J W poradni dostaję mnóstwo wsparcia. Regularnie, co 2 miesiące stawiam się tam po leki, rzadziej na badania kontrolne.
Pomoc przychodzi z wielu stron – od przyjaciół, również tych żyjących z HIV, również od innych Buddies. Otacza mnie mnóstwo życzliwych mi ludzi. O moim zakażeniu wiedzą również moje współpracowniczki i współpracownicy. Piszę o HIV otwarcie na portalach randkowych. Nigdy nie spotkała mnie z tego powodu większa nieprzyjemność. Mniejsze łatwo ignoruję. Żyję normalnie. Uprawiam sport, pracuję, miewam życie seksualne, umawiam się czasem z facetami na randki.
Mam marzenie o skutecznym leku, który pozbawi mnie HIV, ale cieszę się z tego co jest – leczenie jest nowoczesne, nieobciążające i pozwala na pełne, zdrowe życie. A co najważniejsze: powoduje, że nie zakażam co daje mi ogromny komfort psychiczny.
Nawet jeśli boisz się sięgnąć po pomoc – spróbuj. To przynosi dużo ulgi.

Bartek (1976), Gdańsk
Pozytywny/niewykrywalny od 2015 roku.
Pozytywny wynik zawsze jest zaskoczeniem, zawsze jest drogą w nieznane, nawet jak się go spodziewamy. Ja się takiego spodziewałem, a mimo to starałem się odpychać tę myśl od siebie do samego końca. Gdy się dowiedziałem przyszła złość i frustracja.
W trudnym czasie pomógł mi mój partner i przyjaciółka.
Wiedziałem, że jest skuteczne leczenie, ale mimo tej wiedzy bałem się, jak to będzie, miałem wiele wątpliwości. Wszystko poszło jednak sprawnie i bez problemu. Dziś wiele wiemy o HIV i mamy skuteczne i precyzyjne leki. Stałem się niewykrywalny w kilka miesięcy od rozpoczęcia leczenia. Żyję normalnie, wyautowany jako HIV+ w najbliższym otoczeniu.
Chcę pomagać innym, ponieważ wiem jak ciężko jest na początku tej drogi i jak potrzebne jest takie wsparcie.
Inspirują mnie też inni buddies z ekipy, to wspaniali ludzie! Dużo się nauczyłem od nich, ale też przez lata leczenia.
Staram się tę wiedzę przekazywać…
Pomoc innym sprawia mi satysfakcję 🙂
Bartek (1976), Gdańsk
Pozytywny/niewykrywalny od 2015 roku.
Pozytywny wynik zawsze jest zaskoczeniem, zawsze jest drogą w nieznane, nawet jak się go spodziewamy. Ja się takiego spodziewałem, a mimo to starałem się odpychać tę myśl od siebie do samego końca. Gdy się dowiedziałem przyszła złość i frustracja.
W trudnym czasie pomógł mi mój partner i przyjaciółka.
Wiedziałem, że jest skuteczne leczenie, ale mimo tej wiedzy bałem się, jak to będzie, miałem wiele wątpliwości. Wszystko poszło jednak sprawnie i bez problemu. Dziś wiele wiemy o HIV i mamy skuteczne i precyzyjne leki. Stałem się niewykrywalny w kilka miesięcy od rozpoczęcia leczenia. Żyję normalnie, wyautowany jako HIV+ w najbliższym otoczeniu.
Chcę pomagać innym, ponieważ wiem jak ciężko jest na początku tej drogi i jak potrzebne jest takie wsparcie.
Inspirują mnie też inni buddies z ekipy, to wspaniali ludzie! Dużo się nauczyłem od nich, ale też przez lata leczenia.
Staram się tę wiedzę przekazywać…
Pomoc innym sprawia mi satysfakcję 🙂

Maciej (1990), Wrocław
Specjalista w korpo, w spektrum grey, homoromantyczny, w związku z minusem, zdiagnozowany 6 lat temu.
Droga od wyniku do tego kim jestem teraz była bardzo długa i ciężka. Wiem jednak, że byłaby cięższa gdybym nie spotkał na mojej drodze innych osób żyjących z HIV. Wirus nauczył mnie wiele – jest częścią mnie, czymś co wzmacnia mój charakter, moje ja i definiuje moją siłę.
Teraz wszystko jest poukładane, cieszę się monotonią z moim facetem, który w pełni akceptuje moje zakażenie. Dzisiaj łykam jedną tabletkę rano, czerpię z życia pełnymi garściami i oddaję dwa razy więcej. Jeśli potrzebujesz, weź trochę mojego czasu, wszystko będzie w porządku 😉
Maciej (1990), Wrocław
Specjalista w korpo, w spektrum grey, homoromantyczny, w związku z minusem, zdiagnozowany 6 lat temu.
Droga od wyniku do tego kim jestem teraz była bardzo długa i ciężka. Wiem jednak, że byłaby cięższa gdybym nie spotkał na mojej drodze innych osób żyjących z HIV. Wirus nauczył mnie wiele – jest częścią mnie, czymś co wzmacnia mój charakter, moje ja i definiuje moją siłę.
Teraz wszystko jest poukładane, cieszę się monotonią z moim facetem, który w pełni akceptuje moje zakażenie. Dzisiaj łykam jedną tabletkę rano, czerpię z życia pełnymi garściami i oddaję dwa razy więcej. Jeśli potrzebujesz, weź trochę mojego czasu, wszystko będzie w porządku 😉

Jarek (1969), Warszawa
Rocznik 1969, pozytywny od 2011 roku. Niewykrywalny również ponad 11 lat.
Pamiętam, jak otrzymałem swój pozytywny wynik i miałem głowę pełną wątpliwości i najczarniejszych scenariuszy. Pojawiło się przerażenie, chaos i pytanie: co dalej. Czułem się zdruzgotany. Pewnie tak ja ty teraz masz po twoim wyniku. To zupełnie normalne.
Myślałem, że nic nie będzie już takie jak kiedyś, że wszystko będzie gorsze, świat będzie szary i bez nadziei. Że niedługo zachoruję, że nikt nie zrozumie i nie zaakceptuje mojej sytuacji, że nie będę więcej uprawiać seksu, że stracę pracę i partnera. Do tego ogromny wstyd. Dziś wiem, że moje obawy były tylko w moje głowie. Brakowało mi rozmowy, poznania innych zakażonych i dowiedzenia się jak oni radzili sobie z tą sytuacją. Tak, dodatni wynik zmienia życie, ale nie powoduje, że staje się ono mniej radosne, wesołe, ciekawe. Cieszę się życiem, mam ciekawą pracę, partnera, który był ogromnym wsparciem, podróżuję, chodzę na koncerty, na basen. Wróciłem do biegania i sportu, co w momencie diagnozy wydawało się już nierealne. Czuję się zdrowy, nie zakażam, a przyjmując jedna tabletkę dziennie prawie nie myślę o HIV na co dzień. Zaakceptowałem swoje zakażenie.
Do tego byłem również zaskoczony pozytywną reakcją innych, kiedy po raz pierwszy mówiłem im o swoim zakażeniu. Więc stwierdziłem, że chciałbym się podzielić się swoimi doświadczeniami z osobami, które niedawno odebrały dodatni wynik testu na HIV.
Więc jeśli masz jakieś pytania czy też wątpliwości, lub po prostu chcesz z kimś porozmawiać to zapraszam do kontaktu.
Jarek (1969), Warszawa
Rocznik 1969, pozytywny od 2011 roku. Niewykrywalny również ponad 11 lat.
Pamiętam, jak otrzymałem swój pozytywny wynik i miałem głowę pełną wątpliwości i najczarniejszych scenariuszy. Pojawiło się przerażenie, chaos i pytanie: co dalej. Czułem się zdruzgotany. Pewnie tak ja ty teraz masz po twoim wyniku. To zupełnie normalne.
Myślałem, że nic nie będzie już takie jak kiedyś, że wszystko będzie gorsze, świat będzie szary i bez nadziei. Że niedługo zachoruję, że nikt nie zrozumie i nie zaakceptuje mojej sytuacji, że nie będę więcej uprawiać seksu, że stracę pracę i partnera. Do tego ogromny wstyd. Dziś wiem, że moje obawy były tylko w moje głowie. Brakowało mi rozmowy, poznania innych zakażonych i dowiedzenia się jak oni radzili sobie z tą sytuacją. Tak, dodatni wynik zmienia życie, ale nie powoduje, że staje się ono mniej radosne, wesołe, ciekawe. Cieszę się życiem, mam ciekawą pracę, partnera, który był ogromnym wsparciem, podróżuję, chodzę na koncerty, na basen. Wróciłem do biegania i sportu, co w momencie diagnozy wydawało się już nierealne. Czuję się zdrowy, nie zakażam, a przyjmując jedna tabletkę dziennie prawie nie myślę o HIV na co dzień. Zaakceptowałem swoje zakażenie.
Do tego byłem również zaskoczony pozytywną reakcją innych, kiedy po raz pierwszy mówiłem im o swoim zakażeniu. Więc stwierdziłem, że chciałbym się podzielić się swoimi doświadczeniami z osobami, które niedawno odebrały dodatni wynik testu na HIV.
Więc jeśli masz jakieś pytania czy też wątpliwości, lub po prostu chcesz z kimś porozmawiać to zapraszam do kontaktu.

Darek (1984), Warszawa
Żyję z HIV od 2013 roku. W momencie, w którym dowiedziałem się o zakażeniu, byłem na skraju wyczerpania. Cały czas chorowałem i nie dopuszczałem do siebie myśli, że HIV może przydarzyć się właśnie mi. Kiedy dostałem pozytywny wynik byłem przerażony, ale wiedziałem, że lecząc się będę żyć dalej. Mimo tego i wielu innych trudnych wcześniejszych doświadczeń, wpadłem w uzależnienie. Pomyślałem sobie wtedy, że teraz już nie mam nic do stracenia… Ale opamiętałem się, sięgnąłem po pomoc i rozpocząłem długą pracę nad powrotem do zdrowia. Teraz jestem zdrowiejącym uzależnionym. Jestem cały czas pod stałą opieką lekarza, przyjmuję regularnie leki i badam się. Dzięki temu jestem niewykrywalny = niezakażający. Doskonale wiem jak trudne są początkowe chwile po diagnozie i jakie towarzyszą temu emocje. Ale dzięki temu co przeszedłem, mogę teraz wspierać innych. Dlatego tu jestem…
Darek (1984), Warszawa
Żyję z HIV od 2013 roku. W momencie, w którym dowiedziałem się o zakażeniu, byłem na skraju wyczerpania. Cały czas chorowałem i nie dopuszczałem do siebie myśli, że HIV może przydarzyć się właśnie mi. Kiedy dostałem pozytywny wynik byłem przerażony, ale wiedziałem, że lecząc się będę żyć dalej. Mimo tego i wielu innych trudnych wcześniejszych doświadczeń, wpadłem w uzależnienie. Pomyślałem sobie wtedy, że teraz już nie mam nic do stracenia… Ale opamiętałem się, sięgnąłem po pomoc i rozpocząłem długą pracę nad powrotem do zdrowia. Teraz jestem zdrowiejącym uzależnionym. Jestem cały czas pod stałą opieką lekarza, przyjmuję regularnie leki i badam się. Dzięki temu jestem niewykrywalny = niezakażający. Doskonale wiem jak trudne są początkowe chwile po diagnozie i jakie towarzyszą temu emocje. Ale dzięki temu co przeszedłem, mogę teraz wspierać innych. Dlatego tu jestem…
Znajdź swojego buddy!
Nasze działania są prowadzone w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu oraz okolicach. Chcesz nawiązać kontakt z buddy? Wyślij nam kilka informacji o sobie. Wkrótce skontaktujemy cię z twoim buddy.
Możesz skorzystać z naszego formularza, a także zadzwonić lub wysłać nam e-mail.
Prowadzimy działania online w całej Polsce!
Buddy w mediach
Dodatni wynik – co robić?
Jeśli właśnie zdiagnozowano u ciebie HIV, możesz czuć zdenerwowanie, złość i niedowierzanie. Możesz mieć problemy z zapamiętaniem przekazanych informacji. Nie martw się jednak – jesteśmy, by Ci pomóc.
Co warto wiedzieć?
- Od człowieka zakażonego HIV, skutecznie leczonego lekami antyretrowirusowymi i mającego niewykrywalną ilość wirusa we krwi nie można się zakazić. Uzyskanie „niewykrywalności” zajmuje z reguły do 6 miesięcy od rozpoczęcia leczenia.
- Obecnie zaleca się, aby wszystkie osoby ze zdiagnozowanym HIV rozpoczęły leczenie tak szybko jak to możliwe, niezależnie od liczby CD4 (komórek odporności).
- Najczęściej leczenie polega na przyjmowaniu 1 lub 2 tabletek raz dziennie.
- Skuteczne leczenie HIV oznacza, że możesz żyć tak długo jak ludzie niezakażeni.
- Rodzice żyjący z HIV mogą mieć niezakażone dzieci.
Gdzie otrzymam opiekę medyczną?
- Opiekę medyczną dla osób żyjących z HIV prowadzą wyspecjalizowane poradnie znajdujące się w większości miast wojewódzkich. Ich listę znajdziesz na stronie www.aids.gov.pl.
- Sugerujemy ci rozpocząć leczenie tak szybko jak to możliwe. Takie postępowanie rekomenduje Polskie Towarzystwo Naukowe AIDS (PTN AIDS). Zaleca ono, by każda osoba żyjąca z HIV podjęła leczenie niezależnie od liczby CD4 (komórek odporności).
- Choroby związane z zakażeniem HIV występują najczęściej u osób, które dowiedziały się o nim późno lub nie podjęły leczenia.
- Leczenie HIV jest w Polsce bezpłatne dla wszystkich osób ubezpieczonych w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ).
Więcej informacji o życiu z HIV znajdziesz na stronie: www.leczhiv.pl, zaś informacje o profesjonalnej pomocy dla osób zakażonych w Warszawie na stronie www.razemplus.pl.
Jeżeli potrzebujesz natychmiastowego wsparcia, skontaktuj się z Telefonem Zaufania AIDS tel. 800 888 448. W przypadku zagrożenia życia zadzwoń pod numer alarmowy 112.
Lista poradni leczenia HIV
Białystok
Klinika Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM, ul. Żurawia 14, 15–540, tel. 857416921, 857409439
Bydgoszcz
Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych i Hepatologii CM im. Ludwika Rydygiera, ul. Św. Floriana 12, 85–030, tel. 523255605, 523255600
Chorzów
Poradnia Diagnostyki i Terapii AIDS, ul. Zjednoczenia 10, 41–500, tel. 323463641, 323463650
Gdańsk
Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy, ul. Smoluchowskiego 18, 80–214, tel. 583414041 wew. 330
Kraków
Oddział Kliniczny Chorób Zakaźnych, ul. M. Jakubowskiego 2, 30–688, tel. 124002000, 124248911
Lublin
Klinika Chorób Zakaźnych UM, ul. Staszica 16, 20-081, tel. 815323935, 815325043
Łańcut
Poradnia Nabytych Niedoborów Odpornościowych, ul. Paderewskiego 5, 37-100, tel. 172240256, 172240100 172252302
Łódź
Poradnia Nabytych Zaburzeń Odporności przy Szpitalu im. Biegańskiego, ul. Kniaziewicza 1/5, 91–347, tel. 422516124, 422516050
Opole
Oddział Chorób Zakaźnych, ul. Kośnego 53, 45-372, tel. 774433100, 774433044
Ostróda
Poradnia Chorób Zakaźnych i Retrowirusowa, Szpital w Ostródzie S.A., ul. Wł. Jagiełły 1, 14-100, tel. 896460601, 896460660
Poznań
Poradnia Nabytych Niedoborów Odporności przy Szpitalu Miejskim im. J. Strusia, 61-285, tel. 618739000, 618739376
Szczecin
Klinika Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych PUM, ul. Arkońska 4, 71-455, tel. 914316242, 918139000
Warszawa
Poradnia Profilaktyczno-Lecznicza, ul. Wolska 37, 01–201, tel. 223355292, 223355258
Wrocław
Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych UM, ul. Koszarowa 5, 51- 149, tel. 717703151, 717703158
Poradnia Profilaktyczno-Lecznicza, ul. Wszystkich Świętych 2, 50-136, tel. 713560780, 713560783
Zielona Góra
Kliniczny Oddział Chorób Zakaźnych, ul. Zyty 26, 65-046, tel. 683296478, 683296201
Jak zostać buddy?
Do udzielania innym osobom skutecznego wsparcia, potrzebne są różne kompetencje: zarówno wiedza o HIV i leczeniu zakażenia, jak i tzw. umiejętności psychologiczne. Zasadniczo buddy może zostać każdy mężczyzna żyjący z HIV. Jeżeli chcesz zaangażować się w nasz program, ważne byś akceptował swoje zakażenie i orientację seksualną, a twoje życie z HIV mogło służyć jako przykład dla osób, którym będziesz pomagał.
Jeżeli chcesz zostać buddy i dzielić się swoim doświadczeniem, ważne byś:
- był zakażony HIV od co najmniej 2 lat i akceptował swoje zakażenie
- był mężczyzną, na którym można polegać
- nie był w czynnym uzależnieniu od substancji psychoaktywnych
- miał gotowość do uczenia się, refleksji nad sobą i swoją pracą
- lubił kontakty z ludźmi i umiał ich słuchać
Bycie buddy wiąże się z zaangażowaniem w wolontariat w wymiarze do 5 godzin tygodniowo przez co najmniej 12 miesięcy. Jednocześnie będziesz udzielać wsparcia nie więcej niż dwóm osobom (w zależności od twoich możliwości czasowych), każdej przez czas nie dłuższy niż 3 miesiące.
Przed zaangażowaniem w program weźmiesz udział w weekendowym szkoleniu, podczas którego nabędziesz potrzebną wiedzę i umiejętności, w tym związane z udzielaniem wsparcia innym przy jednoczesnym dbaniu o siebie. W trakcie udziału w programie zapewnimy ci bieżące wsparcie ze strony koordynatora oraz superwizje (spotkania służące uzyskaniu wsparcia w trudnych sytuacjach i doskonaleniu twoich umiejętności pomagania innym).
Masz pytania: Chcesz zostać buddy? Konieczne skontaktuj się z nami:
Projekt współfinansowany przez Krajowe Centrum ds. AIDS ze środków Ministra Zdrowia oraz Program Pozytywnie Otwarci ze środków Gilead Sciences Poland.